Trening może być czasami sporym wysiłkiem. Nawet w codziennym życiu, przy wypełnianiu normalnych obowiązków, wspomagamy się różnymi "boosterami" energii. Są to zazwyczaj kawa, nikotyna z papierosów, herbata, yerba mate lub inne tego typu specyfiki. Sportowcy mogą stosować odżywki typu "przedtreningówka" czyli "pre-wrokout". Opierają się one w głównej mierze na kofeinie. Nie jestem fanką, zwłaszcza z racji nieciekawego smaku. Albo te suplementy są po prostu niesmaczne, albo mają smak chemiczny, jak najtańszy napój ze znanego dyskontu spożywczego.
Kawa - jest ok, ale ma jedną, sporą wadę. Mianowicie powoduje przebarwienia na zębach. Dla facetów może nie jest to problem, kobiety lubią jednak olśniewać uśmiechem. Przy częstym piciu kawy jest to problem. Kofeina bezwodna jest półśrodkiem - wg mnie działa ok, tak jak kofeina działać powinna. Minusem jest fakt, że to tabletki. Jeśli z rana żeby się obudzić potrzebujesz przytulić się do ciepłego kubeczka z pachnącą kawą, tabletka ci tego nie zafunduje. Niemniej jednak nie powoduje przebarwień na zębach.