Wczoraj postanowiłam wrócić do trenowania, więc wybrałam się na moją ulubioną siłownię. Wróciłam na stare graty. Mimo iż w moich wcześniejszych zmaganiach z moją niesforną sylwetką, pomagał mi trener personalny i miałam zamiar tym razem robić to na własną rękę, postanowiłam znów skusić się na jego pomoc. Jest łatwiej i bezpieczniej. Pamiętam, że często robiłam jakieś ćwiczenia błędnie i dowiadywałam się o tym dopiero po godzinie, a czasami naprawdę można nabawić się kontuzji. Taki trener doradzi nam od czego zacząć, pokaże nam jak poprawnie korzystać ze sprzętu i jaką rozgrzewkę zastosować.
Czasami podpowie nam jak zbilansować dietę, chociaż z takimi zapytaniami lepiej doradzi nam dietetyk.
Ale nie była bym sobą, gdybym nie wspomniała o tym, co zdecydowanie najbardziej przypadło mi do gustu - zakupach przed treningiem ;). Wybór sprzętu jest przeogromny! Chyba ze dwa dni szukałam butów! Co ważne - buty i odpowiedni ubiór! Wbrew pozorom, to też ma wpływ na nasze osiągi, więc dziewczyny - pamiętajcie o tym! Czekajcie na kolejne wpisy! Buziaki!
A Twoja ulubiona siłownia to?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://fit-healthylife.blogspot.com/